Wiele wieków przed wynalezieniem pisma, w epoce kamienia, dzieci nie musiały się uczyć, jak poprawnie napisać „włochaty mamut”, natomiast umiejętność unikania jego potężnych ciosów była bardzo cenna i zapewniała dłuższe życie. Jakich jeszcze umiejętności poza unikaniem mamutów uczyły się dzieci z epoki kamienia w swoich jaskiniowych szkołach, możemy tylko zgadywać.
Możemy mieć jednak pewność, że rodzice uczyli dzieci praktycznych umiejętności. Zapewne pokazywali im, jak rozpoznawać, zbierać i przygotowywać jadalne rośliny. Być może dzieci również same polowały. W Ameryce Północnej archeolodzy znaleźli małe kamienne groty włóczni i strzał – w sam raz dla małych łowców.
Na dzieciństwo nie było czasu. Jeżeli rodzina miała przetrwać, dzieci szybko musiały posiąść umiejętności dorosłych.
Około 5000 lat temu dzieci również uczyły się nowych rzeczy. Ludzie stopniowo porzucali zbieractwo oraz łowiectwo i zajmowali się rolnictwem. Dzieci były przyuczane do pomocy: mogły pilnować stad i odstraszać drapieżniki, np. wilki, mogły też dbać o uprawy, przeganiając ptactwo i zbierając owady.
Prostych czynności dzieci uczyły się, obserwując pracę dorosłych. Jednak do trudniejszych zadań, takich jak na przykład wyplatanie z trawy obuwia i toreb, potrzebowały szczegółowych instrukcji.
WARTO WRÓCIĆ DO SZKOŁY
BO JEST PRZYTULNIEJSZA NIŻ JASKINIA
I NIE CZAI SIĘ W NIEJ MAMUT ZA KAŻDYM ROGIEM!
Źródło:
Richard Platt, „Uwierzyłbyś, że … w 1400 roku umiejętność czytania mogła uratować życie?! To i inne zalety nauki”, G+J RBA, Warszawa
https://www.publicdomainpictures.net/pl/view-image.php?image=52663&picture=szkola,data dostępu: 10.05.2021