W porównaniu z siedzeniem w klasie praca na polu złotej pszenicy brzmi jak wakacje.
A co, jeśli zamiast iść do szkoły, dzień w dzień trzeba było wspinać się we wnętrzu gorącego, pełnego sadzy komina? Miliony dzieci, zarówno dawniej, jak i dzisiaj, nie miało wyboru. Musiały pracować, by mieć co jeść.
XIX – wieczni kominiarze zabierali ze sobą małych chłopców, którzy od środka czyścili kominy z sadzy tam, gdzie nie sięgała szczotka. Wielu zginęło na skutek upadku lub uduszenia. Kiedy w 1840 roku brytyjski parlament zakazał tego procederu, mali kominiarze mogli iść do szkoły.
W XVIII wieku zaczęto przyznawać, że każdy – nie tylko człowiek bogaty – ma prawo do edukacji. W Wielkiej Brytanii nauka stała się dostępna dla wszystkich w 1891 roku a w Stanach Zjednoczonych bezpłatne szkoły pojawiły się w 1918 roku.
Dzień jest wystarczająco długi, by dzieci mogły się uczyć i pracować. Jednak około 200 milionów dzieci na całym świecie pracuje do tak późnych godzin, że nie może chodzić do szkoły. Często są właściwie niewolnikami i muszą wykonywać niebezpieczne prace.
W Bangladeszu (państwo w Azji) wiele dzieci nie chodzi do szkoły, ponieważ musi pracować w polu albo w fabryce. Podstawowa edukacja jest bezpłatna, ale wielu rodziców nie może sobie pozwolić na zakup papieru, ołówków i biletów na dojazd do szkoły.
WARTO WRÓCIĆ DO SZKOŁY BO NAUKA MOŻE BYĆ PRZYWILEJEM I PRZYJEMNOŚCIĄ!
Źródło:
Richard Platt, „Uwierzyłbyś, że … w 1400 roku umiejętność czytania mogła uratować życie?! To i inne zalety nauki”, G+J RBA, Warszawa
https://pupillalibertatis.wordpress.com/2013/04/10/dzieci-w-czasie-rewolucji-przemyslowej/, data dostępu: 14.05.2021
https://www.newsweek.pl/swiat/jak-wyglada-praca-w-fabrykach-w-bangladeszu-niewolnicza-praca-dzieci-na-newsweekpl/q06sgxy, data dostępu: 14.05.2021